Znajomi szukający pracy

Kiedy szczęśliwy świeżo upieczony właściciel firmy postanawia, że jego biznes nie będzie tylko jednoosobowy, wtedy staje przez ogromnym wyzwaniem. Musi przeprowadzić swoją pierwszą nowych rekrutację pracowników. Może to zlecić zewnętrznej firmie, ale na początku pewnie będzie wolał oszczędzać możliwie dużo, a nie szastać z trudem zgromadzonym kapitałem na rozruch firmy. Pewnie więc zdecyduje, że sam dobierze sobie ludzi. Wtedy na pewno okaże się nagle, że wszyscy jego znajomi są fachowcami w danej branży. A przynajmniej uważają się za fachowców. Wprawdzie nikt z nich nie ma odpowiedniego wykształcenia, ale nie mają też pracy i są gotowi szukać wszędzie. A najłatwiej szukać u bardziej przedsiębiorczych znajomych, którzy postawili na samozatrudnienie. Młody przedsiębiorca stanie więc przed dylematem. Albo zatrudni swoich znajomych, a potem sprawdzi, czy sobie radzą, albo straci ich na dobre. Z drugiej strony, jeśli ich zatrudni, a oni okażą się nieodpowiednimi osobami na dane stanowisko, to będzie ich musiał zwolnić, żeby ocalić firmową efektywność. A zwolnienie znajomego i tak zakończy tę przyjaźń, więc może lepiej od razu jasno postawić sprawę. Ale to łatwo powiedzieć. A trudno w oczy wyznać komuś bliskiemu, że wcale nie chce się z nim pracować, ponieważ wie się, że narazi firmę na straty.